• No dobra, to jeszcze raz: dawno, dawno temu, za siedmioma lasami, za siedmioma górami wpadli na pomysł domu bez C.O. Przyjęto, że wentylacja być musi, w ilości 1 m3 powietrza na 1 m2 powierzchni, oraz że powietrza nie można podgrzać powyżej 52*, bo się kurz przypala. Wyszło z tego, że dom nie może wymagać więcej niż 10W / m2 mocy grzewczej, bo tyle tylko jest w stanie przenieść wentylacja, i co w nieco cieplejszym klimacie i przy wykorzystaniu zysków odpowiada 15 kWh/m2 / rok. I stąd wzięła się ta liczba. Gdyby ktoś chciał walczyć i edukować, np. w kontekście dopłat, co to mają być (czemu się nie wypowiadacie w wątku na głównej stronie!), to właśnie te 10W / m2 mocy jest najsprawiedliwsze. Bo spełnić 15 kWh jest o niebo trudniej i drożej w Suwałkach, jeśli porównamy je ze Szczecinem. A może ktoś z Suwałk też by chciał przytulić publiczną dopłatę,Owszem, ale zaczarowana liczba jest wtórna - wzięła się stąd, że panowie stwierdzili, że zamiast instalacji c.o. i wentylacji będą mieli samą wentylację, która to i tak musi działać i zupełnie przy okazji, praktycznie za darmo (inwestycyjnie) dogrzeje dom. No i ta liczba niechcący stała się obowiązująca dla wszystkich ultraoszczędnych budynków. Gdyby jedyną alternatywą było c.o. za 30 KPLN, warto by rozważać. Jeśli można dorzucić 3 - 4 KPLN i mieć komfort akumulacyjnej podłogówki, nie ma sensu. A piszę o tym po raz kolejny tylko dlatego, że sama idea pasywności gdzieś się po drodze kompletnie zatraciła, a ludziska, włącznie z NFOŚ, zaczęli wykazywać jakieś niesłychane przywiązanie do liczby 15. A sama liczba, bez kontekstu, jest zasadniczo z dupy i mogłaby być zupełnie inną liczbą.

    Znalezione obrazy dla zapytania dom pasywny

    Nadmuchowe to też centralne ogrzewanie, więc nie widzę tu różnicy oprócz sposobu przenoszenia ciepła, czy z powietrzem poprzez nadmuch, czy poprzez biokominek czy np. podłogówkę czy grzejniki. 15 kWh musisz doprowadzić w dowolny sposób który będzie optymalnym dla Ciebie zarazem i kosztowo i komfortowo. Ta zaczarowana liczba to właśnie konieczność uruchamiania urządzenia dającego ciepło, czy to nagrzewnicy w nadmuchowym, czy kotła, czy innego źródła, po uwzględnieniu wszystkich zysków.

    Wymogi są i mówią wyraźnie co i jak. żeby być pasywnym, więc nie wiem po co robić z nadmuchem skoro można inaczej (wg mnie i wg Ciebie lepiej) byleby nie popsuć pasywności a dokłądnie bilansu kosztów (czyt. logiki). Idea ideą, a logika logiką no i wymogi wymogami. Jak wszystko gra to OK.Tylko widzisz, nie idea mówi o pasywności tylko ta liczba i parę innych warunków- tego nie zmienisz i Ty i ja. Chcemy mieć pasywny to spełnijmy je. Jesli dodatkowo wybudujemy tanio i z tanimi kosztami eksploatacyjnymi - rewelacja jeśli nie to nasz problem.

    Zresztą ja nie polecam domów pasywnych bo to zbyt dużo wyrzeczeń i wcale nie tanie koszty budowy. Wg mnie nie jest taka budowa na obecną chwilę opłacalna, może kiedyś.

    Znacznie korzystniej budować 3 litrowca. Mniej wrażliwy na błędy , a i tańszy w budowie jak i w eksploatacji.

    A co do tego co sprawiedliwe to jest inna sprawa. Każdy kraj, region ma inny klimat i może być trudniej uzyskać parametry pasywnego. Ale tak już jest, na to niestety nie mamy wplywu, dlatego każdy dom rozpatrywać trzeba separator  indywidualnie i szukać najrozsądniejszych rozwiązań dla uzyskanego efektu.

    U siebie zastosowałeś tani i efektywny system C.O., i chwała Ci za to. Zrobiłbym tak samo, ze względu na zawiłości dwóch taryf, korzystny gradient podłogówki, niefajność ogrzewania ciepłym powietrzem, itd. Niemniej jednak idea pierwotna jest taka, aby w kosztorysie było: centralne ogrzewanie - zero złotych (nie licząc grzałki za reku). Bo to o to w tym chodzi, a nie o wtórną liczbę 15 kWh - sama ta liczba nie ma w sobie żadnej magii ani innych szczególnych właściwości. Czy biokominek jest systemem? Zależy, jeśli uruchamiasz go, bo musisz, bo bez niego temp. w domu spadnie poniżej minimum, to tak. Jeśli palisz dla przyjemności, to jest to źródło zysków bytowych.


    votre commentaire
  • dom

    Możesz mieć dom zero energetyczny czy nawet plus energetyczny, jeśli nie pobiera energii z zewnątrz (patrząc na sezonowy bilans), albo jeśli nawet więcej oddaje, niż pobiera. Wystarczy dobre ocieplenie, energooszczędne urządzenia, dużo baterii słonecznych.

    Co do budynków pasywnych to zostało to opracowane w Niemczech poprzez Wolfganga Feista. Dziś Instytut domów pasywnych wydaje certyfikat pasywności domu po przejściu kilku testów i spełnieniu kilku wymogów, m.in.:

    - zapotrzebowanie na CO <15 kWh/m2rok

    - przegrody U <0,15 W/m2K dla okien <0,8

    - szczelność 0,6 kubatury/1h

    Co do budynku zero energetycznego - nie spotkałem się z pojęciem normowym/prawnym. Aktualnie natomiast trwają prace nad wprowadzeniem pojęcia budynku prawie zero energetycznego. Wynika to wprost z recastu dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków i wprowadzenia wymogu takich pogotowie wodociągowe  budynków od 2019 roku dla budynków użyteczności publicznej i od 2021 dla wszystkich budynków. Budynek niemal zero energetyczny (nZEB) jest to budynek zaprojektowany zgodnie z regułą kosztu optymalnego oraz o zapotrzebowaniu na energię pierwotną nie większym niż wartość graniczna dla określonego typu budynku określona przepisami lokalnymi. Szczegółowo stosowana w praktyce przez dane państwo członkowskie definicja budynków o niemal zerowym zużyciu energii odzwierciedlającą ich krajowe, regionalne lub lokalne warunki i obejmuje liczbowy wskaźnik zużycia energii pierwotnej wyrażony w kWh/m2 na rok. - tak brzmi definicja. Wymagania dla domów pasywnych nie mówią o tym, że nie może być standardowy system grzewczy, on po prostu nie jest potrzebny, ponadto nawet dom pasywny potrzebuje dostarczania ciepła właśnie w ilości <15 kWh/m2*rok. Jak to dostarczysz to Twoja sprawa.

    Po to budujesz dom pasywny aby ograniczyć koszty inwestycyjne na system grzewczy, co też u siebie zrobiłem. Mało tego mam dwa źródła ciepła które mogą odrębnie pracować jako dogrzewające. Czy biokominek który w ZUPEŁNOŚCI wystarcza i daje komfort jest również standardowym systemem grzewczym? Przede wszystkim- koszty, koszty, koszty.

    Po drugie, to mówimy o maksymalnym wykorzystaniu słońca do celów dogrzewania a wymogi nie mówią ile % ma ich być i jest to logiczne..

    I te 15 kWh to ma wyjść już po uwzględnieniu zysków czyli też słońca. Każdy dom TEORETYCZNIE może być pasywnym, nawet taki który pogotowie wodociągowe Warszawa Mokotów  stoi w lesie i jest zasłonięty drzewami, tyle że wymaga innego podejścia.

    W moim przypadku wymiary okna jak i lokalizacji domu była rozważana i został wybrany wariant optymalny, który się sprawdza.

    Znalezione obrazy dla zapytania dom pasywny

    Słońce zostało wykorzystane optymalnie i o to tu chodzi.

    A w polsce nie ma normowych klasyfikacji dotyczących domów pasywnych. Są międzynarodowe wytyczne instytutu Darmstadt, konferencje, publikacje itp.

    Można mieć dom "pasywny" dzięki temu, że mamy PCi, i dostać certyfikat instytutu. I ktoś uwierzy w taki dom pasywny a ja mam swoje zdanie o takiej pasywności.

    Jest więcej do dyskusji na ten temat bo jest wiele nieścisłości, dziur i naciągań ale to inna bajka.

    Ale możesz mieć też ogrzewanie bezpłatnie, jeśli hodujesz wierzbę energetyczną na swoim podwórku, ręcznie ją ścinasz i pakujesz do kominka. 


    votre commentaire
  • Czy jako kryterium oceny energetycznej budynku są jakieś normy, ustalenia, czy obowiązek posiadania jakiś urządzeń (rekuperator, kolektor słoneczny, pompa ciepła), czy może być to ponoszony koszt przeliczony w odniesieniu np. do energii elektrycznej."

    Np: jeżeli płacę w sezonie grzewczym średnio miesięcznie ok. 30 zł za ogrzewanie, to czy mogę powiedzieć, że mój budynek jest energooszczędny, czy może już pasywny.

    To stwierdzenie właściwie postawiło wszystkich pod ściana.  15kwh/m^2 rocznie powinien tracić dom na cele CO aby go uznać za pasywny. Dom pasywny nie powinien mieć tak naprawdę żadnego układu grzewczego za wyjątkiem dogrzewania powietrza nawiewanego klimatyzacja do pomieszczeń.Dlatego przyjęto mniej niż 15kWh/m2. Dodatkowo musi mieć odpowiednią szczelność.

    Koszt ogrzewania nie ma nic do rzeczy. to stosunek kosztów poniesionych na inwestycję do realnych korzyści - wielu już liczyło i werdykt jest jeden - nie opłaca budować się domów "0" czy pasywnych

    cały sens pasywności polega na tym, aby zamiast wydawać pieniądze na centralne ogrzewanie i kominy, wydać je na izolację. Jest to tylko idea, bo wielu będzie udowadniało, że CO + kominy + przyłącza nie kosztuje np. 50 KPLN, bo da się za 20 KPLN. Ale mniejsza o to. Jeśli ktoś wydaje na c.o. plus wybitną izolację, to na chłopski rozum powinno to być bez sensu. Podobnie brak możliwości wykorzystania zysków, szczególnie słonecznych, które stanowią potężny udział w bilansie. W tym kontekście dom j-j nie spełnia kryterium idei, bo ma autonomiczny system ogrzewania oraz w mocno ograniczonym stopniu czerpie zyski ze słońca. A 15 kwh to w klimacie niemieckim. W polskim, ze względu na długą zimę, postuluje się aby to było 10W / m2 zapotrzebowania obliczeniowego, bo tylko tyle jest w stanie przenieść wentylacja. Ale da to w większości przypadków niecałe 20 kWh / m2 / rok, ale. umówmy się, te kilka kwh na m2 więcej nie ma żadnego znaczenia finansowego. Bo, wracając do początku, nie chodzi o to, aby zaoszczędzić 100 czy 200 PLN rocznie, ale o to, aby nie mieć centralnego ogrzewania.

    jedyne kryterium jakie znajdziesz w fachowej literaturze i przepisach prawnych po poziom zapotrzebowania na ciepło 

    czym niższy tym lepszy 

    możesz mieć duże zapotrzebowanie na energię a rachunki zerowe bo wszystko będziesz miał z np z PC a ta zasilana przydomowa elektrownią ...

    Twojego domu nie można uznać nawet za energooszczędny, gdyż nie podałeś ile zużywa energii. Budynek zero energetyczny, z nazwy wydawać by się mogło, ze taki budynek nie zużywa nic energii a przecież to nie możliwe. Bo choć jedno otwarcie drzwi w zimie spowoduje utratę jakiejś części ciepła i potem jego uzupełnienie. Zainstalowanie urządzeń, które w sposób już bez kosztowych uzupełnią nam tą energię wchodzą w stan tego budynku.

    Czy jeżeli powiem, że w takim budynku koszty ogrzewania wynoszą mnie zero zł to mogę powiedzieć, że taki budynek jest zero energetyczny?

    Jakie przepisy normatywy, umocowania prawne, klasyfikują budynki?

    Czy nie sądzicie Panowie, że całość zagadnienia nie sprowadza się właśnie do kosztów ogrzewania? Wszelkiego typu normy,czy klasyfikacje to nic innego jak umowa. Umówiono się ,że 15kWh/m2 to pasywny .Również dobrze mogło być 10,czy 20.Tylko,że ktoś sprytny wymyślił ten biznes w oparciu o poczynania czy raczej pęd do energooszczędności .Stąd trzeba płacić za certyfikaty .Tylko po co to komu .Dla ciebie jest istotne,że płacisz np.30PLN miesięcznie za ogrzewanie. Nawet jak byś dysponował z jakiś powodów darmowym opałem,to zawsze będzie on miał cenę rynkową i można wyliczyć jego koszt.Stąd pomysł aby uzależnić nazewnictwo od zużycia PLN na ogrzewanie domu nie jest zły.PLN/m2/rok.Inwestora nie musi interesować ile kWh /m2 zużyje jego dom, bo połowa i tak nie wie o co chodzi.Natomiast PLN/m2/rok jest bardzo czytelne .

    To ile płacisz jest bez znaczenia.


    votre commentaire
  • Otoz referendum nikomu nie zaszkodzi tylko wynik nie pomyslny dla unijnych tytanow zaszkodzi ich wlasnemu wizerunkowi. 

    Jezeli brytyjcaycy wiekszoscia zadecyduja ze wychodza z europejskiego kolchozu to jak to ma im zaszkodzic ja sie pytam. Przeciez to bedzie ich swiadoma i wiekszosciowa decyzja zwazywszy wszystkie fakty. 

    I takiego faku nie da sie przekracic pod tezy unijnych tyranow podrzucane przez usluzne media. 

    Widac ze autor jest zwolennikiem tyrani i wspiera tyranie przez uijnne organy ktorych czlonkowie nawet nie wiedza co to jest demokracja i demokratyczne wybory. Co gorsze nawet organy formalnie nie posiadajace wladze w Uni. Wiadomo jest ze KE i PE sa tylko fasadami a o wszyskicm decyduja niemcy za zamknietymi dzwiami. 

    Jest to raczej karawana która posuwa się w kierunku wyznaczonym przez jej najstarszych organizatorów. Pozwolono dołączyć nowym co nie zmaczy, że ci nowi nie mogą się odłączyć by pójść swoim tempem i swoją drogą. 

    "I czy powinniśmy powierzać Brytyjczykom przyszłość europejskiego projektu?" 

    Co to znaczy "powinniśmy"? Nie mamy nic do gadania w sprawie ICH decyzji, czy chcą pozostać w UE, no chyba, że chce Pan zmusić ich groźbą lub siłą? 

    Choć podobno w Irlandii organizowano referendum - do skutku. Tzn. dopóki wyniki głosowania nie były zgodne z oczekiwanymi przez "Brukselę". No, ale to być może plotki mające wywołać ogólną nieufność i niechęć do UE. 

    nb. proszę nie mitologizować, że jakaś tam niewielka liczba decyduje o przyszłości 500 milionów ludzi w Europie. Jeśli zwolennikom pozostania Wielkiej Brytanii w UE nie zechce się pójść do głosowania, to będzie to ICH wina, a nie tych, którzy chcą wyrazić swoją dezaprobatę głosując za wyjściem. Ja nie winię zwolenników PiS, że posadzili swoich u koryta. Nie chciało się zwolennikom PO głosować za ich pupilkami - to jeśli mają żal, to niech niech mają TYLKO I WYŁĄCZNIE - do SIEBIE. 

    nb. Mnie się nie chciało głosować na PO jako mniejsze zło, no to muszę się pogodzić z tym, że w Polsce szalej PiS. Taki jest urok głosowania i niegłosowania. 

    A wracając do głosowania brytyjskiego - głosowanie "za", jest właśnie takim wyborem zła mniejszego (znanego). Bo, szczerze mówiąć, UE nie daje ŻADNYCH rokowań na to, że weźmie się w garść. Zatem może lepiej "wyskoczyć" i ratować się już teraz, a nie czekać, aż tonący okręt wciągnie wszystkich równo. No, z wyjątkiem tych, którzy są bliziutko łodzi ratunkowych... 

    Myślę, że dzień po decyzji Brytyjczyków wyjścia z Unii będzie dokładnie taki sam jak jak dzień przed. Upłynie sporo wody w Tamizie zanim zostanie wprowadzona nowa formuła współdziałania UK czy też każdego innego państwa które zdecyduje o wyjściu i Unii. 

    Im prędzej ten mechanizm zostanie stworzony, tym lepiej dla wszystkich zainteresowanych, taki ucywilizowany rozwód.

    Co jeszcze gorsze autor propaguje tu jakies idee jednomyslnosci czyli najbarziej skrajnej tyrani ktorej przykladami sa stalinowska bolshewia i hitlerowskie niemcy. 

    Jednomyslnosc to blazenski wymysl, 28 krajow czlonkowskich i ma byc jednomyslnoec !!! Bzdura absolutna i tyle. 

    Dzien po Brexicie nie bedzie taki sam jak dzien poprzedni. Zareaguja gwaltownie tzw. rynki i w wielu dziedzinach wystapi paraliz, bo regulacje prawne zastepujace prawo unijne nie wejda w zycie natychmiast ani tez bez roznych potkniec. Uderzenie przyjma glownie Brytyjczycy ale rozejdzie sie to po calej Europie i pewnie nie tylko.

    Ponad wszystko Unia nie potrafi zajac sie sprawami waznymi dla Europy jak kryzys migracyjny, ekonomiczny, wojny wokol Europy i wrogie manipulacje amerykanskiego imperialisty ktory dazy do sprowokowania nastepnej wojny w Europie. Z takiego dziadostwa i pod tak dziadowska dyktatura trzeba uciekac.


    votre commentaire
  • slusznie piszesz, ale nie doceniasz wroga. O tym wszystkim też pomyślano i dlatego zaludnia się Europę przybyszami z Afryki i Bliskiego Wschodu. Katedry i uniwersytety mają być zastąpione przez meczety i madrasy. A brzytwa Ockhama nie działa nigdzie tam, gdzie dzialają siły nadprzyrodzone, jezuski i tadzie toruńskie. Teraz jeszcze brzmi to panikarsko dla każdego, kto nie był ostatnio w Birmingham czy Malmoe, ale co dnia statki podejmują z morza następne tysiące młodych mężczyzn i zawożą do europejskich miast. To nie może skończyć się bezkrwawo, czego się bardzo obawiam. 

    Przed Unią , którą trzeba cały czas reformować, stoi jeszcze kilka ważnych wydarzeń mogących wstrząsnąć jest funadamentami. 

    Pierwsze , całkiem bliskie , to referendum w Wielkiej Brytanii, którego wynik jest mało ważny dla UE , ale medialnie wywoła on burzę . Wielka Brytania tak jak i Grecja nie wyjdzie z Unii , ponieważ by się skazała na izolację, ostatecznie pozbawiającą ją złudzeń , że jest krajem o znaczeniu globalnym. Drugim wyzwaniem jest Ukraina jako teren politycznych harcowników, którzy kierowani instrukcjami przez bliżej nie określonych lobbystów, zmieniają Ukrainę w Dzikie Pola Europy. I UE tańczy jak rynki każą .Z próbą mitygowania ich wpływu ,kiepską,przez ECB. 

    By ku jedności zdążac trzeba by "rynki osiodłac" wraz z "osiodłaniem internetu". 

    Widzialny obszar internetu ,indeksowany przez Google,to tylko ok 17% całości . 

    Reszta to Darknet.Ulokowany w "chmurach" dostarczanych ,i'ts only business" przez Microsoft,Amazon i wielu innych .. 

    W Darknecie toczą się wielkie przepływy,wielkie interesy i wielkie przestepstwa. 

    Byty polityczne przegrały z techologią połączoną z wielkimi kapitałami.

    Rozwiązanie tego podrzuconego Europie problemu będzie o wiele trudniejsze dla UE. 

    Sama Europa musi pozostać razem, jeżeli chce być partnerem i rywalem ekonomicznym Azji , która jest teraz marginalizowana , w podziale wpływów globalnych, a jest prawdziwym nowym imperium.

    A europejska jedność? W klubie krajów zachodu Europy - mogła się udać. Po dopuszczeniu do stołu wschodu i południa, co to nic na przyjęcie nie przyniosą za to wiele zeżrą i obrus poplamią - uczta przestala być przyjemnością i zapraszający, zniesmaczeni, odsuwają się od stołu.


    votre commentaire


    Suivre le flux RSS des articles de cette rubrique
    Suivre le flux RSS des commentaires de cette rubrique