• Upadają to chyba domorosłe "Zenki" z pojęciem jak gaźnik w maluchu wyregulować. Każdy mechanik z pojęciem i zapleczem sprzętowym ceni się bardziej niż dentysta a terminy ma jak na rezonans na koszt NFZ.Samochody są celowo robione tak, aby ich naprawy były b. trudne i kosztowne. Technologicznie nie ma to żadnego uzasadnienia. W Mercedesie 124 wymieniałem żarówkę z 15 sekund (może nawet dał bym radę w 10). Pół auta mogłem naprawić mając kilku kluczy z Castroramy. Obecnie bez komputera i kompletu wytrychów nie ma co nawet podchodzić do samochodu. Kiedyś można było cały VAT odliczyć od naprawy. Dziś tylko pół. Jeżeli warsztat wystawiając fakturę dolicza 23% VATu , którego można odliczyć tylko połowę to nie dziwne, że nawet tacy z działalnością gospodarczą wolą naprawiać bez faktury. wszystko ma plusy i minusy. Łatwo znaleźć diagnostę dla ok. 10 letniego auta, w którym ciągle coś się chrzani z elektroniką itp. ale praktycznie niemozliwe jest znalezienie prawdziwego mechanika, który jest jednocześnie facetem starszej daty a jednak podchodzi precyzyjnie i profesjonalnie do roboty i zna się na mechanice a nie ma elektromechanice itp. Kto np. potrafi zrobić remont silnika? w Lublinie szukałem miesiąc kogoś kto po prostu sprawdzi kompresję silnika, każdy mówi, po co to robić? oni mogę wymienić silnik, ale żeby go sprawdzać? a ja po prostu chciałem mieć dla siebie wydruk z kompresji z mercedesa po 300 000 jazdy. Zamykane są warsztaty które nie naprawiały samochody tylko je reperowały czasy dziadostwa się skończyły jak ktoś wydał na auto 100,000 zł to nie zostawi go u w garażu żeby mechanik uczył się na jego aucie. W autoryzowanych serwisach pracują światowej klasy specjaliści od wymiany oleju i żarówek. Jak jest jakaś poważniejsza awaria to wymiękają. Wymieniają na chybił trafił po kolei wszystkie części aż trafią, że w komputerze zniknie błąd. 

    A poza tym mało ludzi kupuje prywatnie samochody za 100 tys. Większość to Leasing na firmę.Wówczas mniej liczą się z kosztami bo to pieniądze nie oZUSowane i odliczane od podatku. 

    Przeciętny Kowalski z 10 letnią Astrą szuka jak najtańszej naprawy.

     

     


    votre commentaire
  • tak nie może Ciekawe, bo na fakturach, które dostaję z serwisów nie ma nigdy pozycji "komplet naprawczy", tylko nazwa konkretnej części z jej numerem katalogowym producenta, jak i numerem PKWiU. Jest też informacja o gwarancji na części, jak i robociznę. Oczywiście jest też data, numer VIN samochodu, jak też przebieg, przy którym dany serwis został wykonany. W obecnej chwili mało jest osób młodych ,które cokolwiek potrafią zrobić samemu. Niedawno miałem do czynienia z inżynierem który na widok wkrętarki którą wkręcałem śruby, stwierdzil że przydałaby się jeszcze druga taka sama tylko żeby te śruby odkręcała. skuteczne czyszczenie kanalizacji Jeśli Tobie ktoś wystawia fakturę na "pakiet" bez żadnego numeru katalogowego, to nie tylko sprawa rzetelności naprawy, ale też i problem natury skarbowej. Jest też jeszcze inna opcja - nigdy nie widziałeś na oczy faktury z serwisu i opowiadasz zasłyszane pod trzepakiem opowieści "jak to kogoś serwis okradł"...Ty chyba nie wiesz ile wałów się kręci w autoryzowanych serwisach. nie ma czegoś takiego że na każdą śrubkę masz fakturę, bo to jest zrzucane do kompletów naprawczych a te do faktury zbiorczej i sprytny pracownik podmienia co chce byle kwota mniej więcej się zgadzała. raz że klienta oszukują (bo podmieniają na lekko używane rzeczy lub nie wymieniają a tylko myją) dwa że właściciela firmy (wynoszą na lewo części w piszą w fakturze, że klientowi wstawili)Typowe zrzędzenie "Janusza": Panie, we serwisie to ci koła na stare podmienią"... Prawda jest zupełnie inna - jest pełna historia serwisowa, którą można w każdej chwili odzyskać, na każdą wymienioną śrubkę jest faktura, a na każdą naprawę, czy czynność serwisową jest gwarancja - jeśli serwis Cię oszuka dziś na jednej części, to za pół roku będzie musiał ją wymienić w ramach gwarancji na wykonaną usługę... Najlepsi są tacy, którzy naprawiają samochód "u pana Zdzisia", bez paragonu (bo taniej), a potem się okazuje, że zamiast wymiany zapłacili za umycie starej części, a gwarancji żadnej, bo przecież nawet paragonu nie wzięli, za to ci, którzy mają udokumentowaną historię serwisową samochodu to "frajerzy" - jasne...Trudno to opisać lepiej... Problem leży gdzie indziej - ludzie psioczą na serwisy, że "wymieniacze", "naciągacze", itp., a pierwsze pytanie przy zakupie używanego samochodu to "a książka serwisowa jest"?Większość to wymieniacze- ale żeby być sprawiedliwym- to wymógł rynek, bo po pierwsze , my jako klienci chcemy szybko i tanio , a po drugie co wiąże się się z pierwszym , albo części są tanie ( robocizna droższa od nich) albo drogie i skomplikowane

     Zgłoś


    votre commentaire
  • Cieszy się jeżeli mechanik ma rodzinę bo wtedy trudniej mu wyjechać, to są właśnie słowa typowego polskiego businessmana który chce płacić jak najmniej i kombinuje jak to zrobić.  A to ten Hindus u którego pracujesz juz nie kombinuje jak ci zapłacic najmniej? No tak on cały dzień kombinuje jak tu ci zapłacic jak najwięcej. Skąd sie biora tacy ludzie? Mam z racji zawodu do czynienia z wieloma serwisami autoryzowanymi i nie . Kiedyś jeden z kierowników serwisu powiedział mi, że on nie ma mechaników tylko wymieniaczy części samochodowych

    Dlatego wyjechałem do UK z rodziną i pracuję właśnie jako mechanik, zarabiam miesięcznie na rękę £2200, moja żona pracuje na pół etatu(nigdy nie pobieraliśmy i nie pobieramy żadnych befitów) oprócz tego wieczorami naprawiam auta moich prywatnych klientów co traktuję jako dodatek do tych £2200 i mam gdzieś takich wyzyskiwaczy jak ten pseudo businessman z artykułu powyżej. Jak go nie stać na fachowca to niech sam się przebierze i weźmie za robotę Za 2200 funtów pracując w UK to się ośmieszasz bo to znaczy że zarabiasz bardzo mało bo życie tam jest drogie. A w Polsce to dobry mechanik zarobi na rękę 3500-5000zł bez problemu. Za 2200 funtów bida z nyndzą w UK, to tak jakbyś w Polsce zarobił 2200zł.


    votre commentaire



    Suivre le flux RSS des articles
    Suivre le flux RSS des commentaires